Ostry spór w telewizyjnym studiu. "Pracowała pani dla Urbana"

Dodano:
Anna Siarkowska Źródło: PAP / Rafał Guz
W trakcie programu doszło do ostrej wymiany zdań ws. paszportów covidowych między Anną Marią Siarkowską z PiS a komentatorką Renatą Acostą.

W poniedziałek w Polsat News doszło do sporu pomiędzy poseł PiS Anną Marią Siarkowską a mieszkającą na co dzień w Hiszpanii komentatorką Renatą Acostą. Powodem nieprzyjemnej wymiany zdań był temat tzw. paszportów covidowych, którym stanowczo sprzeciwia się polityk PiS.

Zdaniem Siarkowskiej powstanie aplikacji, w której będą udostępniane informacje dotyczące zdrowia danej osoby, jest zwyczajną inwigilacją. – Służby będą dokładnie widziały: kto, gdzie, kiedy poszedł, z kim się spotkał – tłumaczyła.

– Myślę, że w czasach, kiedy posługujemy się telefonami komórkowymi i aplikacjami internetowymi, mówienie, że paszporty sanitarne będą nas inwigilować, jest co najmniej śmieszne – odpowiedziała jej Acosta. Jak dodała, mówienie o dyskryminacji osób, które nie poddały się szczepieniu to fake news, ponieważ przepisy unijne przewidują, że zarówno ozdrowieńcy posiadający certyfikat, jak i osoby poddane testowi PCR będą mogły też korzystać m.in. z restauracji, kin czy basenów.

"Wiem, że pani pracowała u Urbana i system wolnościowy nie jest pani bliski"

Argumenty Polski mieszkającej w Hiszpanii nie przekonały jednak polityk PiS-u. Jak przekonywała, tzw. paszporty covidowe uderzają w wolności obywatelskie. Dodała również, że korzystanie z rożnych usług po uprzednim teście PCR wiąże się z dużymi kosztami.

– Ja wiem, że pani redaktor może nie przeszkadzać taki zamordystyczny system. Pani pracowała dla Jerzego Urbana, dla "Tygodnika NIE" i system wolnościowy nie jest pani bliski – zwróciła się do Acosty.

– Te informacje nie są w żaden sposób potwierdzone. Są internetowym fejkiem przesyłanym wielokrotnie w wyniku żartu wiele lat temu. Zwyczajnie pani kłamie. Jest to informacja nieprawdziwa, nie sprawdziła jej pani – odpowiedziała jej komentatorka.

Ciąg dalszy na Twitterze

Po zakończeniu programu dyskusja nie ustała, spór kobiet przeniósł się na Twittera, gdzie Acosta wyjaśniła swoją reakcję w studiu Polsat News.

"Nigdy nie pracowałam w tygodniku NIE. Natomiast, owszem, opublikowałam tam parę tekstów o przestępstwach III RP, których w latach 90. żaden inny tytuł nie miał odwagi opublikować" – czytamy w jednym z jej wpisów. Jak twierdzi, zajmowała się m.in. sprawą policjantów, którzy sprzedawali służbową broń rozwijającej się wtedy mafii.

Źródło: Polsat News / Twitter
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...